tag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post3370246135519245988..comments2024-03-28T22:22:39.064+01:00Comments on Bankobranie: najlepsze promocje bankowe: Jak zarobiłem 15 000 zł na bankach? Wielkie podsumowanie 3 lat mojego bankobraniaMr. Złotówahttp://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comBlogger55125tag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-44655530536001701122017-07-06T14:14:52.623+02:002017-07-06T14:14:52.623+02:00Przy kredytach również (ale zdecydowanie rzadziej)...Przy kredytach również (ale zdecydowanie rzadziej) zdarzają się promocje, w których można dostać coś dodatkowego w bonusie. Kredyt jednak z definicji ma dać zarobić klientowi, bazuje na zupełnie innych potrzebach klienta i to klient ma płacić za kredyt, bo skorzystanie z niego leży w gestii jego woli. Decyzje o koncie są o wiele bardziej spontaniczne i banki bazują na przyciąganiu nowych klientów, bo konto (w odróżnieniu od kredytów) potrzebuje posiadać każdy.Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-13772378244632980232017-07-06T14:12:13.991+02:002017-07-06T14:12:13.991+02:00Niesamowite podsumowanie. Nie miałam pojęcia, że c...Niesamowite podsumowanie. Nie miałam pojęcia, że coś takiego jest w ogóle możliwe, żeby zarabiać na bankach, które nas okradają. Zastanawia mnie tylko, czy to jest opłacalne tylko przy zakładaniu kont czy np. można coś zyskać biorąc jakiś kredyt gotówkowy??<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-33582945873211887532017-03-02T21:34:16.982+01:002017-03-02T21:34:16.982+01:00Teraz w credit agricole za przeniesienie konta z w...Teraz w credit agricole za przeniesienie konta z wpływami tez dają kasę. Jeśli na konto będzie wpływało 3000 to w trzecim mcu otrzymuje się 200zl, a jeśli wpływ min 1500 do bonus 100zl<br />Dodatkowo nowy program poleceń. Polecany i polecając otrzymują po 50zlAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-9100792952753893902017-02-12T18:30:37.078+01:002017-02-12T18:30:37.078+01:00Jak dobrze poszukasz, to znajdziesz internetowe ka...Jak dobrze poszukasz, to znajdziesz internetowe kantory, w których wymienisz waluty bez spreadu (zapewniam, że są na to sposoby) albo będzie on minimalny (np. 1-2 grosze). Przy 10-12 groszach zysku (, tj. ponad 2% - ostatnio GBP właśnie tyle dal zarobić w ciągu raptem 2-ch dni) można było wyciągnąć trochę grosza z takich ping-pong'ów.<br /><br />Radzę też nie być tak kategorycznym. Usztywnienie stanowiska nie pozwala na obronę stwierdzeń, które mijają się z tym, co tak naprawdę się dzieje (choćby na rynkach walutowych).<br /><br />Odnośnie CFD, Forex, kontraktów i lewarowania - powiedziałem, że stronię od nich jak najdalej. Nie zwykłem wiązać się z pośrednikami, zwłaszcza, gdy na ich zachowanie mam nikły wpływ. Niegdysiejsze wejście w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych skutecznie wyleczyło mnie z takiego rodzaju współpracy.<br /><br />Również pozdrawiam i życzę udanych łowów w mętnych wodach bankobrania! ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-21340063419572899162017-02-09T18:54:29.765+01:002017-02-09T18:54:29.765+01:00Dochód 15 tys. zł rozłożony na 3 lata to lekko pon...Dochód 15 tys. zł rozłożony na 3 lata to lekko ponad 416 zł miesięcznie i przy miesięcznym nakładzie czasowym 5-7 godzin daje 60-83 zł na godzinę - super!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-81451350607833273742017-02-08T23:02:33.076+01:002017-02-08T23:02:33.076+01:00@anonimowy z "13:52"
Jeśli się już czepi...@anonimowy z "13:52"<br />Jeśli się już czepiamy, to chodziło mi o dolara Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej a nie Stanów Zjednoczonych Meksyku czy Stanów Zjednoczonych Brazylii :-)<br /><br />Ponadto, ten mój forex powinien być raczej napisany "forex"<br /><br />@ anonimowy "autor pierwotnej wypowiedzi"<br /><br />Gospodarz nie zachęca do wkładania 150k na lokatę (wiem, że o tym wiesz). Ale ja będę się upierał, że to dobry odnośnik, ale tylko odnośnik, skali. Bo jeśli odnosiłby swoje zyski z bankobrania do wybranego innego instrumentu, np. HKD, okazałby się, że jest idiotą :-)), ponieważ wystarczyło kupić trochę skośnych dolarów i zyski przewyższałyby te ze śledzenia, analizowania, zawierania kolejnych umów etc. A myślę, że nie o to chodziło.<br /><br />Każdy próbuje na własny sposób nie dać się oskubać przez banki/US/etc. <br />Ja też ubiegłym roku kupiłem trochę EUR i CHF po b.dobrym kursie i zarobiłem znacznie więcej niż na bankobraniu, ale tu nie o to chodzi.<br /><br />Nie chcę się czepiać, nie jest to moją intencją...Ale co do funta. Przy zmianie kursu o 5-8 groszy nic nie zarobisz, musisz uwzględnić spread, wtedy już jesteś w plecy. Chyba, że wziąłeś CFD...<br /><br />Generalnie myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Każdy chce ugrać coś dla siebie i powinniśmy sobie pomagać, tak jak to robi Mr.Złotówa. <br />Pozdrawiam Wszystkich Bankobiorców i sympatyków. <br />Niech moc będzie z Wami!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-57593162637384300582017-02-06T10:36:49.266+01:002017-02-06T10:36:49.266+01:00Promocje bankowe są tzw. sprzedażą premiową i nie ...Promocje bankowe są tzw. sprzedażą premiową i nie podlegają opodatkowaniu. Utarło się już, że w regulaminach poszczególnych promocji (większości z nich) znajdują się zapisy dot. kwestii podatkowych. Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-64020424154643730082017-02-05T22:36:37.815+01:002017-02-05T22:36:37.815+01:00Kwota robi wrażenie. Jestem tu pierwszy raz i nawe...Kwota robi wrażenie. Jestem tu pierwszy raz i nawet temat mnie interesuje. Ale nurtuje pytanie jak wygląda rozliczenie podatków za takie nagrody?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-71595143215354729592017-02-05T20:14:37.617+01:002017-02-05T20:14:37.617+01:00
--
pozdrawiam
Marek<br />--<br />pozdrawiam<br />MarekAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-15790059526820460512017-02-05T18:12:27.211+01:002017-02-05T18:12:27.211+01:00A ile z tą 'promocją' było zamieszania :)A ile z tą 'promocją' było zamieszania :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-21699856098568009842017-02-05T13:19:39.430+01:002017-02-05T13:19:39.430+01:00Z chodzeniem do banku to tak źle nie jest. Ostatni...Z chodzeniem do banku to tak źle nie jest. Ostatni raz byłem w czerwcu ub.r. (w Credit Agricole było to wymagane celem złożenia oświadczenia). Banki preferują wręcz składanie wniosków przez Internet (tam lub nawet tylko tam jest dostępna zdecydowana większość promocji). Powód jest prosty: koszty. Pracownicy oddziałów są odciążani od obsługi klientów zwabionych do skorzystania z oferty za pomocą promocji. W oddziałach odbywa się obsługa bieżąca obecnych klientów, przyjmowanie tych którzy pozyskani są w inny sposób (reklama, ulotki), a także aktywna sprzedaż prowadzona przez pracowników (głównie tych bardziej skomplikowanych produktów jak kredyty, inwestycje). <br /><br />Większość kont można założyć zdalnie (przelewem lub przez kuriera). Zamknięcie kont w wielu przypadkach też jest możliwe zdalnie (nie tylko listownie, ale i przez infolinię lub bankowość internetową). Owszem, wyrobienie karty kredytowej może zająć ciut więcej czasu, co przekłada się na większe zaangażowanie i wzrost czasu poświęconego promocji, ale i większe zyski (premie lub nagrody często bywają większe niż przy kontach). Ale karty kredytowej nie wyrabia się co miesiąc ;) Ja ostatnią wyrabiałem już chyba 2 lata temu (w Citibanku przez co cały czas ogranicza mnie karencja). Formalności też nie muszą być rozbudowane. W większości wypadków wystarczy przedstawić wyciąg z konta (potwierdzenie wpływów wynagrodzenia) bez konieczności zabiegania o zaświadczenie od pracodawcy. <br /><br />Wspomniałem, że kart kredytowych zbyt wiele nie wyrabiam, ale i z kontami nie są to jakieś szalone liczby ;) W listopadzie i grudniu założyłem po jednym koncie, w styczniu żadnego. Pierwsze z nich otwierane było przelewem (bez kontaktu ze strony banku), drugie z telefonem konsultanta, ale bez wizyty kuriera (wystarczyła akceptacja umowy w posiadanej już bankowości internetowej). Owszem zdarzą się przypadki odrzucenia wniosku, pisania reklamacji itp. ale to (na szczęście) zdarza się z niewielką częstotliwością. <br /><br />Przytoczona historia żelazka, choć niezwiązana z bankobraniem, jest bardzo fajna i ciekawa. Oby więcej takich przypadków się zdarzało! (Oczywiście nie, żeby psuło się żelazko, ale by pojawiały się okazje). Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-39609178312785729592017-02-04T23:02:43.955+01:002017-02-04T23:02:43.955+01:00Cel, konsekwencja i determinacja.
I nie ma przeszk...Cel, konsekwencja i determinacja.<br />I nie ma przeszkód, by urzeczywistnić te "drobne" w czymś naprawdę realnym.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-89113306891046827212017-02-04T22:57:30.768+01:002017-02-04T22:57:30.768+01:00Jeśli to faktycznie 5-7 godzin, to "pełen sza...Jeśli to faktycznie 5-7 godzin, to "pełen szacun" z mojej strony.<br />Aczkolwiek sam jestem wytrawnym promocjobiorcą bankowym i powiem, że podana wyżej jest nieco naciągniętym wynikiem.<br />Promocję najpierw trzeba znaleźć, zapoznać się z regulaminem, niekiedy pójść do banku (przynajmniej raz - na otwarcie, czasami po raz drugi - na zamnkięcie konta), czasami dochodzą papierki (np. wypełnienie wniosku o zarobki w kadrach/księgowości), parę telefonów uściślających, następnie spełnienie warunków, dopilnowanie terminów, a jak się "nie uda" - to złożenie reklamacji (mail/telefon/pismo). Więc, nie wszystko jest tak różowo, jak się wydawać by mogło.<br />No i najważniejszej - własne chęci i determinacja. Bez tego nie warto nawet zaczynać, bo (w przypadku takich np. Getin'ów czy T-Mobile) można łatwo się zniechęcić.<br />Mimo to, w ogólnym rozrachunku zabiegi tzw. bankobrania najwyraźniej się opłacają. A jak się złapie bakcyla w kilku pozytywnie załatwionych promocjach, to... zaczyna się chcieć więcej.<br /><br />Najlepiej zdefiniować sobie jakiś cel (np. wyjazd wakacyjny, nowy rower, telefon lub inny gadżet) i założyć, że całość kasy na jego spełnienie ma pochodzić z bankobrania. Widziałem kilka komentarzy na blogu ludzi, którzy właśnie tak zrobili. Aż miło czyta się te spełnione zamierzenia. Bo, gdy nie ma określonego celu, zarobione pieniądze się rozejdą w mig i nie ma tej satysfakcji, że z poczynionych zabiegów faktycznie wyszedł jakiś pożytek.<br /><br />Dla przykładu powiem anegdotkę z własnego życia. Być może nie tyczy się ona dokładnie bankobrania, ale na finiszu została mi zacna sumka w kieszeni. Otóż, popsuło nam się żelazko. Tzn. nie zupełnie, bo owszem grzało, ale zbiorniczek z wodą (na parę) przeciekał i w zasadzie prasowanie parowe odbywało się permanentnie. Denerwowało to żonę. Dostałem sygnał (czytaj polecenie) kupić nowe żelazko. Podano mi parametry. Miałem się zająć zakupem. Akurat nadchodził koniec lojalki na Neostradę. Pomarudziłem na infolinii, że "chyba będę rezygnował" i... mało, że wytargowałem dość przyzwoite warunki (oczywiście wg współczynnika "cena/parametry usługi") dodatkowo wydusiłem bon 200 PLN na zakupy w sklepie internetowym (m.in. z AGD). Wybrałem tam żelazko - koszt ok. 270 PLN. Znaczna część wydatku pochodziła z bonu (200 PLN). Tego lata producent zrobił dodatkową promocję - zwracał VAT z zakupu! Wartość zwrotu wyniosła ok. 50 PLN. Do tego - zakupu dokonałem przez program lojalnościowy, z czego miałem extra punkty (za zakup)oraz kolejny bon o równowartości 5 PLN (w punktach). Reasumując, finalna cena żelazka dla mnie zamknęła się w kwocie poniżej 20 złotych. Czy to jest bankobranie? Pewnie nie, ale... pieniądzobranie - na pewno tak! Najważniejsze, że reguły gry są podobne. A gdybym komuś powiedział, że kupiłem nowe markowe żelazko za 7-8% ceny - kto by w to uwierzył?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-10062305078759464542017-02-04T22:23:29.790+01:002017-02-04T22:23:29.790+01:00Do Jeck4 lutego 2017 09:29:
Jestem autorem pierwo...Do Jeck4 lutego 2017 09:29:<br /><br />Jestem autorem pierwotnej wypowiedzi. Jako, że osobiście cenię konstruktywną krytykę, pozwoliłem napisać właśnie taką wypowiedź.<br /><br />Być może z uwagi na jej znaczną objętość, najwyraźniej nie pojąłeś wszystkich moich intencji. A generalnie kierowałem się jedną rzeczą - obiektywnością.<br /><br />Skoro przyjmuje się coś jako odnośnik porównawczy, to warto podawać realne wartości. Zwróciłem uwagę, że stosowanie wybiórczych wskaźników (jak np. CHF) nieco wypacza obraz zysku. Pokazałem, że na USD można było zarobić o wiele więcej. Z innej strony - na GBP w tejże perspektywie (z uwagi na Brexit) można było wręcz stracić. To apropos wywodu o "spadającym do 2 PLN dolarze". <br /><br />Jeśli mówisz o ludziach trzymających kasę w skarpecie, to jest to równie ekstremalne, co nierozsądne porównanie. Bo mogę ripostować, że np. 0,00...1% populacji wypracowało np. wielokrotny zysk. Zapytam Cię wprost - do której z tych dwóch kategorii chciałbyś należeć?<br /><br />Powtarzam swoim dzieciom, by brali przykład z lepszych, starali się rozwijać. Równanie w dół i stagnacja - to raczej nie najlepszy kierunek. Efekt stada jest dobry dla owiec, ale korzystają z niego raczej pasterzy/zaganiacze, których w stosunku owiec jest znacznie mniej.<br /><br />A co do FOREXu, to trzymam się od niego zdaleka. Zarabiam na walutach bez zbędnej spekulacji. Żeby nie chodzić za daleko - prosty przykład: w połowie mijającego tygodnia GBP kosztował 5,05-5,07, a w piątek spadł do 4,98. Różnica 5-8 groszy, co w przeliczeniu daje >1%. Dalsze wnioski rób samodzielnie... Powiem tylko, ze na blogu ludziska "się zabijają" o 3-4% na lokatach (i to w skali roku!).<br /><br />Wystarczy otworzyć umysł i nie myśleć utartymi szablonami. Co mnie obchodzą inni, skoro mam swoją głowę. ;)<br /><br />PS: pozdrowienia dla "Anonimowy 4 lutego 2017 13:52"! Widać, że kolega najwyraźniej wie o co chodzi. ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-70109585080228374372017-02-04T20:08:00.887+01:002017-02-04T20:08:00.887+01:00odgrzewany kotlrt .promocja dawno opisana .....odgrzewany kotlrt .promocja dawno opisana .....Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-48547167832848881412017-02-04T19:54:06.582+01:002017-02-04T19:54:06.582+01:0050 zł w prezencie za korzystanie z konta - wystarc...50 zł w prezencie za korzystanie z konta - wystarczy, że przeniesiesz do nas swoje wynagrodzenie i zrobisz 3 transakcje kartą - premia 50 zł zostanie wypłacona w pierwszym miesiącu następującym po miesiącu, w którym na konto wpłynie wynagrodzenie i zostaną wykonane min. 3 transakcje bezgotówkowe kartą.<br />Dotyczy konta T-Mobile i nie wiem czy cos na ten temat było pisane a z tego co widzze w łatwy sposób mozna dodatkowo zarobić 50 zł Tomhttps://www.blogger.com/profile/15749997545584329810noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-7410174527129475792017-02-04T13:52:19.231+01:002017-02-04T13:52:19.231+01:00@Jacek, 4 lutego 2017, 09:29
Masz na myśli USD po...@Jacek, 4 lutego 2017, 09:29<br /><br />Masz na myśli USD po 2 zł czy może HKD? zresztą jedno i drugie jest dość mało prawdopodobne.<br /><br />Ponadto inwestycja w waluty absolutnie nie oznacza konieczności korzystania z Forex.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-80371412839630539792017-02-04T09:57:34.903+01:002017-02-04T09:57:34.903+01:00Polecam kk wizzair Polecam kk wizzair Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-38682324172288145812017-02-04T09:29:32.936+01:002017-02-04T09:29:32.936+01:00Nie zgodzę się z Tobą, że Mr. Złotówa ma złe odnie...Nie zgodzę się z Tobą, że Mr. Złotówa ma złe odniesienie.<br />1) 90 % ludzi trzyma oszczędności w skarpecie lub na lokacie.<br />2) USD, CHF czy inna waluta to już forex. Jakby $ spadł do 2 pln to też byś do tego odnosił zyski z bankobrania?? <br />Pozdrawiam i szac za wynik.Jecknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-76100074369772196942017-02-03T19:51:40.915+01:002017-02-03T19:51:40.915+01:00Czyli 5-7 godz. miesięcznie to ok. 10-14 min. dzie...Czyli 5-7 godz. miesięcznie to ok. 10-14 min. dziennie - tak mało, że aż trudno uwierzyć :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-5221305112108726132017-02-03T18:54:53.250+01:002017-02-03T18:54:53.250+01:00Cześć!
Choć regulamin mówił o aktywacji karty do ...Cześć! <br />Choć regulamin mówił o aktywacji karty do końca promocji (do 31.01.) to myślę, że póki co nie ma co zakładać czarnego scenariusza. Citibank ma proklienckie podejście (takim dotąd się wykazywał). A w wariancie pesymistycznym pozostaje złożenie reklamacji (chociażby związanych z wydłużonym okresie wyczekiwania na umowę czy później kartę).<br /><br />Limit na karcie można zmienić np. poprzez wysłanie dyspozycji w CitiOnline (w formie wiadomości). <br /><br />Co do ostatniego punktu nic mi nie wiadomo na ten temat.<br /><br />Czasem jakieś schody się zdarzą, ale po pozytywnej finalizacji satysfakcja jest tym większa. To takie pierwsze koty za płoty ;) Życzę dalszego owocnego bankobrania!Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-83209864431827507212017-02-03T18:46:32.815+01:002017-02-03T18:46:32.815+01:00To pytanie często słyszę. A właściwie najczęściej ...To pytanie często słyszę. A właściwie najczęściej czytam ;) Mnie już trudno to policzyć bo trudne jest rozgraniczenie czasu poświęconego na blogu (i prześwietlanie regulaminów na potrzeby wpisów), a tego na prywatne korzystanie z promocji. Kiedyś jednak (w 2014 r.) podjąłem się tego wyliczenia. Przy średniomiesięcznym zwrocie 400-500 zł wychodziło ok. 5-7 godzin (obejmujących całą "administrację": otwieranie kont, dopilnowywanie spełnienia warunków, podliczenia itp. itd.). Myślę więc, że godzinówka wychodzi bardzo godziwa :)Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-26876930692674758102017-02-03T18:40:41.631+01:002017-02-03T18:40:41.631+01:00Wbrew pozorom nie jest to aż tak angażujące. Ja st...Wbrew pozorom nie jest to aż tak angażujące. Ja staram się zagospodarowywać wszystkie wydatki (by były karty które niosą za to zwroty/premie itp.). Ale nie musi to być rozkręcone aż do takiego poziomu. Grunt to dobrać ofertę dopasowaną do swych możliwości. Nawet częściowo, a wtedy zawsze choć kilkadziesiąt złotych miesięcznie wpadnie :) Tak jak z kontem w T-Mobile Usługi Bankowe (wspomnianym we wpisie). Wielu te 200, 300 czy 500 zł miesięcznie wydaje kartą, ale innego banku nie mając przy tym żadnych korzyści. A tutaj można płacić kartą jak dotąd, a... wpadałby zwrot. W skali miesiąca może i niewielki, ale w dłuższym okresie robią się już większe sumy :)Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-54882694814712535552017-02-03T18:33:55.270+01:002017-02-03T18:33:55.270+01:00Dziękuję za komentarz i miłe słowa :) Cieszę się, ...Dziękuję za komentarz i miłe słowa :) Cieszę się, że trafiłeś na mój blog, aktywnie się udzielasz w komentarzach i korzystasz z promocji. Również życzę jak najlepszych wyników!Mr. Złotówahttps://www.blogger.com/profile/01327243377053178215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7443309535868934389.post-29232077329616016612017-02-03T14:59:28.088+01:002017-02-03T14:59:28.088+01:00Samo dzienne oszczędzanie to pikuś. A zaokrąglanie...Samo dzienne oszczędzanie to pikuś. A zaokrąglanie kwoty wyższej od 0,5 GROSZA (w górę!) to już było coś. Przy 15-tu kontach (max dozwolony na jedną osobę) w Eurobanku z dzienną kapitalizacją odsetek, szło "zaokrąglić" 7,5 grosza każdego dnia. Co w skali roku dawało ponad 27 złotych. Takie to były groszowe sprawy!<br />Nie wspomnę już o groszowych przelewach na walutowe konta. Wpłacasz 1 grosz na konto walutowe, a bank musi zaksięgować 1 cent. I już przelicznik się robi 1:4. Tj. 300% zysku. Aczkolwiek te praktyki banki (podobno) kwalifikowały jako karygodne i straszyli postępowaniami karnymi. Nie brałem w tym udziału, ale czytałem, że kilku mądrych (co robili automaty po kilka tysięcy przelewów po 1 grosz/cent) na takich oscylatorach się dorobiło.Anonymousnoreply@blogger.com